„Jakie są Pana/Pani oczekiwania finansowe?” – szukający pracy nie lubią tego pytania. Czują opór przed szczerością w tej kwestii. Boją się, że popełnią błąd, który ich zdyskwalifikuje. Wartościowy, doświadczony kandydat zaniżający wynagrodzenie w formularzu aplikacyjnym, wywołuje natomiast… dezorientację rekrutera.
Pytanie o wynagrodzenie jest jednym z podstawowych podczas interview, a jednak wielu kandydatów ma z nim problem. Zakłopotanie i wahanie, jaką kwotę podać, pojawiają się już na etapie wypełniania formularza aplikacyjnego.
Pomyłka czy celowy zabieg?
Dlaczego kandydat nie ceni się wyżej? Powodów może być wiele. Jednym z nich jest pilna potrzeba znalezienia pracy i przekonanie, że zaniżając oczekiwania finansowe uda się szybciej zwrócić uwagę pracodawcy.
Powody mogą być też bardziej prozaiczne. Na przykład ktoś pomylił się, uzupełniając w pośpiechu czy zmęczeniu formularz albo zamiast kwoty brutto podał netto – mówi Konstancja Zyzik, specjalista ds. rekrutacji w Grupie Pracuj. – Zdarza się też tak, że kandydatowi przede wszystkim zależy na rozwoju. Chce się dokształcić w nowej dziedzinie i realizować w innych niż do tej pory projektach, więc stawia przede wszystkim na naukę. Jest wówczas skłonny przez pierwszy rok pracy pracować za niższą stawkę, ale u wybranego pracodawcy i z możliwością zdobywania nowego doświadczenia.
Jak zweryfikować oczekiwania kandydata?
Informacje zdobyte za pośrednictwem formularza aplikacyjnego to dopiero pierwszy krok. – Nie powinny przesądzać i dyskwalifikować kandydata, który spełnia formalne kryteria, a tylko jego oczekiwania finansowe budzą zaskoczenie – mówi Konstancja Zyzik. Jej zdaniem warto taką osobę zaprosić na rozmowę rekrutacyjną oraz spróbować zrozumieć i wyjaśnić sytuację. Może się bowiem okazać, że ogłoszenie było zbyt ogólne i niewiele mówiło o zakresie obowiązków, przez co kandydat niewłaściwie oszacował swoje oczekiwania. – Czasem dopiero poznając szczegóły dotyczące pracy może zweryfikować swoje wyobrażenia – mówi Konstancja Zyzik. – Może się też okazać, że kandydat nie znał realiów rynków, pracował wcześniej w mniejszym mieście lub mniejszej firmie i nie miał wiedzy na temat różnic w zarobkach.
Rozmowa jest właściwym momentem, by rozwiać wątpliwości: opisać stanowisko i jego rolę w biznesie, przedstawić cele zawodowe, wyzwania, które wiążą się z pracą (np. częste delegacje, komunikacja w języku angielskim). To wszystko przybliża kandydata do miarodajnej oceny swoich kompetencji i oczekiwań finansowych.
Podczas spotkania warto skupić się również na motywacji kandydata do podjęcia pracy. Jeśli ktoś zaniża proponowane wynagrodzenie, to być może szuka zatrudnienia w danej firmie tylko po to, żeby nie mieć luki w CV. Chce więc „przeczekać” i robić „cokolwiek” zanim trafi się lepsza okazja. Niższe wynagrodzenie może się jednak okazać demobilizujące i w efekcie stać się przyczyną rotacji w zespole.
„Widełki wynagrodzenia” w ATS
Im wcześniej otrzymamy deklaracje finansowe kandydatów, tym lepiej. Formularze aplikacyjne pomagają usprawnić i przyspieszyć ten proces, a korzystając z systemu ATS możemy filtrować nadesłane aplikacje według preferowanych przez nas finansowych „widełek”. Aby nie rozminąć się z oczekiwaniami kandydatów i uniknąć nieporozumień, warto zadbać o szczegółowe pytania w formularzach, na przykład o premie czy system prowizyjny oraz dokładnie precyzować stawki (brutto czy netto).
P.S. Daj kandydatowi szansę na przemyślenie oczekiwań finansowych jeszcze przed spotkaniem rekrutacyjnym. Zapytaj go o to już w formularzu aplikacyjnym. Odbierz swój bezpłatny 21 dniowy dostęp do aplikacji eRecruiter i sprawdź jakie to proste!
Katarzyna Klimek-Michno
Dziennikarka Dziennika Polskiego z sześcioletnim doświadczeniem w prasie codziennej. Z wykształcenia filolog. Laureatka nagrody „Phil Epistemoni – Przyjaciel Nauki”. Absolwentka studiów podyplomowych z zarządzania zasobami ludzkimi. Specjalizuje się w tematyce HR.