Chcesz odpocząć od rekrutacji? Oderwać się od bazy CV w swoim telefonie? Zająć myśli czymś innym niż prowadzone rekrutacje? Wbrew pozorom to nie takie proste – nawet, jeśli formalnie jesteś na urlopie. Sprawdź, co zrobić, aby faktycznie zregenerować siły.
Wspólnie z Izabelą Kielczyk, psychologiem biznesu , przygotowaliśmy listę wskazówek i dobrych rad, które warto wdrożyć i stosować od pierwszego do ostatniego dnia urlopu.
Dopasuj miejsce i aktywności do swojej osobowości
Jeśli ktoś na co dzień ma duży kontakt z ludźmi, jak właśnie specjalista ds. HR czy rekruter, to może marzyć o odpoczynku w samotności. Znam osoby, które wolą zaszyć się w głuchej ciszy, chodzić po górach, łowić ryby. Wybierają kontakt z naturą. Ale są też HR-owcy, którzy odpoczywają w towarzystwie znajomych i świetnie się bawią. Niektórzy jednak zastrzegają sobie, że podczas urlopu nie chcą rozmawiać o sprawach firmowych, wchodzić w rolę doradców zawodowych czy ekspertów od wizerunku i szukania pracy. Zupełne uciekanie od ludzi jest dla nich nie do zniesienia. Tak, jak potrzebują kontaktu na co dzień, tak chcą go mieć również podczas urlopu
mówi Izabela Kielczyk, psycholog biznesu, podkreślając, że wiele zależy od osobowości, temperamentu i aktualnych potrzeb.
Być może w tym roku szczególnie mocno potrzebujesz poleżeć, poleniuchować i zwyczajnie ponudzić się? A może odpoczniesz intensywnie zwiedzając albo angażując dużo energii w sportowe aktywności? Skoro na co dzień prowadzisz szybki tryb życia, to może nie wyobrażasz sobie, by z tego zrezygnować i nagle wpaść w skrajność?
Zaplanuj więc formę wypoczynku z odpowiednim wyprzedzeniem i wybierz miejsce, które będzie dla Ciebie najbardziej odpowiednie.
Zamknij ważne sprawy i projekty
Aby służbowe sprawy nie dopadły Cię podczas urlopu, zadbaj o dobrą organizację tej sfery jeszcze przed wyjazdem. Dokonaj selekcji zadań. Podziel sprawy na ważne i pilne oraz mniej ważne i takie, które mogą poczekać do Twojego powrotu. Dodatkowo możesz zadbać o to, by podczas wypoczynku o Twoje procesy rekrutacyjne zatroszczył się wirtualny asystent, czyli platforma do zarządzania rekrutacjami. Dzięki niemu wszystkie napływające aplikacje będą uporządkowane i bezpieczne, a dzięki automatycznym odpowiedziom, kandydaci na czas otrzymają niezbędne informacje o toczącym się procesie.
Weź co najmniej 2 tygodnie urlopu
Kilka pierwszych dni potrzebujesz na wyciszenie, odprężenie, odcięcie się od firmowych spraw i przestawienie na nowe, wakacyjne tory. Natomiast kilka ostatnich dni urlopu to czas, kiedy praca coraz częściej pojawia się już w myślach. Warto więc zadbać, aby cały urlop trwał co najmniej dwa tygodnie, a najlepiej 3-4 tygodnie. Wówczas masz pewność, że faktycznie zregenerujesz siły.
Wyłącz albo ogranicz dostęp do urządzeń mobilnych
Mobilność to stały element pracy rekrutera. Korzystanie z systemu rekrutacyjnego, przeglądanie i selekcja dokumentów aplikacyjnych, umawianie się na rozmowy rekrutacyjne – z powodzeniem można to wszystko robić przy użyciu telefonu.
Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest wyłączenie telefonu albo zrezygnowanie ze sprawdzania poczty, bazy CV, kalendarza, dokumentów itp. – radzi Izabela Kielczyk.
Nie wiadomo jednak, czy jesteś gotowy na tak radykalną zmianę. Może się okazać, że po kilku dniach „abstynencji” wrócisz do spraw służbowych ze zdwojoną siłą.
Jeśli nie jesteśmy gotowi, wprowadźmy chociaż limity i ograniczenia, np. ustalmy sami ze sobą, że sprawdzamy pocztę tylko raz dziennie, rano, a później nie zajmujemy się już pracą – zaleca Izabela Kielczyk.
Daj się zainspirować
Aby odpoczynek był stuprocentowy, głowa powinna być wolna od stresujących i absorbujących spraw związanych z firmą, obowiązkami i rekrutacjami. Nie oznacza to jednak, że nalezy zupełnie hamować myśli dotyczące pracy.
Nie warto na siłę się blokować. Czasem, gdy jesteśmy zrelaksowani, pojawiają się kreatywne pomysły, nowe miejsce i odpoczynek działają na nas inspirująco. Jeśli więc podczas jazdy na rowerze czy opalania na plaży wpadnie nam do głowy np. pomysł na zorganizowanie jakiegoś ciekawego warsztatu dla pracowników, zapiszmy go na kartce i zweryfikujmy po powrocie do pracy – radzi Izabela Kielczyk.
Stopniowo wracaj do dawnego rytmu
Wizja kilku równoległych projektów rekrutacyjnych, służbowych delegacji, spotkań z kierownikami liniowymi i kandydatami – na samą myśl czujesz spadek urlopowej energii. Wskoczenie w wir zajęć i dostosowanie się do napiętego grafiku może być nie lada wyzwaniem. Dlatego zamiast tego wybierz metodę małych kroczków. Na tyle, na ile to możliwe, spróbuj powoli wdrażać się w obowiązki. Warto jeszcze przed urlopem zaplanować działania po powrocie do pracy tak, by później uniknąć chaosu i natłoku. Na „rozkręcenie” dobrze jest zacząć od spraw mniejszego „kalibru”.