Drodzy pracownicy i pracodawcy! No właśnie! W tym wpisie chciałbym poruszyć temat budżetów przeznaczanych na pozyskanie pracowników.
Mówi się, że każdy ma swoją cenę. Celem każdego kandydata jest to, by cena jego pracy była jak najwyższa. Jeżeli, więc jako rekruterki bądź rekruterzy nie zawsze macie wpływ na finansowe wymagania kandydatów, to na cenę całego projektu rekrutacyjnego macie już wpływ ogromny. Jest wiele miejsc poza pensją wybranego kandydata, gdzie warto szukać oszczędności, by ograniczyć budżet wykorzystywany na zatrudnienia pracownika. Wybór i analiza źródeł pozyskiwania aplikacji oraz własna baza CV należą to tych najważniejszych.
Zachęcam do przeczytania wpisu, po którym zaczniesz w Internecie optymalizować, a nie tylko publikować ogłoszenia!
Kilka prostych zasad optymalizacji wyboru źródeł
1. Szukajcie tam….gdzie sami byście szukali!
Jeżeli poszukujesz pracownika na stanowisko bliskie Twojej specjalizacji, to szukaj go w miejscu, które przyszło Ci do głowy jako pierwsze. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że Twoje koleżanki i koledzy z branży wybiorą tak samo.
2. Szukajcie tam, gdzie zbadano ruch
Istnieje w Internecie kilka narzędzi, które mierzą ruch na stronach internetowych. Jednym z nich jest badanie Megapanel. Sprawdź jak, portal rekrutacyjny, z którego chcesz korzystać wypada w rankingach. Pomoże Ci to podjąć bardziej racjonalną decyzję o wyborze źródła pozyskiwania kandydatów oraz ostatecznie zaoszczędzić pieniądze, a przede wszystkim czas, który stracić można po wyborze niewłaściwego portalu.
3. Szukajcie tam, gdzie inni mówią by szukać
Czy zapytałeś kiedyś np. programistę, gdzie i w jaki sposób szuka pracy? Jakie miejsca w Internecie odwiedza w tym celu. Jego odpowiedź z pewnością wskazałaby miejsca, gdzie watro być ze swoją ofertą!
4. Szukajcie tam, gdzie szuka konkurencja
Czy korciło Cię kiedyś, by sprawdzić, na jakich portalach ogłasza się Twoja bezpośrednia konkurencja? Być może warto pojawić się tam ze swoim ogłoszeniem, by odkryć nowe możliwości lub przynajmniej wiedzieć co dzieje się na rynku.
5. Szukajcie nowych trendów i możliwości
Czytaj wpisy czołowych blogerów branży HR. Często prezentują oni nowości z rynku, które mogą Cię zainteresować i co ważne zainspirować. Jeżeli coś mówią Ci pojęcia, takie jak gamefication bądź employer branding, to być może zaciekawi Cię również wykorzystanie big data oraz crowdsourcing.
Jeżeli zrobiliście już wszystko z punktów 1-5, to zacznijcie liczyć!
Jak zapewne wiesz, obecność „wszędzie” wiąże się z wydatkami. Jeżeli więc nie pracujesz w Narodowym Banku Polskim lub w innej instytucji, która masowo produkuje banknoty istnieje naprawdę duże prawdopodobieństwo, że nie masz szansy zaistnieć ze swoimi ofertami w całym Internecie. Prawdą jest, że warto przetestować różne miejsca, ale to co naprawdę się liczy, to jakość, a nie liczba kandydatur, jakie udało się pozyskać.
Jedynym sposobem na ocenę źródeł, z których korzystasz jest ich oznaczanie w taki sposób, by następnie móc ocenić skąd pochodził dany kandydat. Jeżeli do tego dodasz oceny kandydatur oraz odpowiednio oznaczysz tych zatrudnionych kandydatów, to w prosty sposób możesz policzyć, z jakiego źródła pochodzą najlepsi kandydaci – Ci, których najczęściej zatrudniasz. Jeśli brak Ci czasu na stały monitoring i uzupełnianie tych danych, to pomocnym narzędziem może okazać się wirtualny asystent, czyli platforma do zarządzania rekrutacjami, która sama będzie gromadzić dane o źródłach pozyskiwania kandydatów.
Tylko w ten sposób będziesz w stanie stwierdzić, które źródła są najbardziej opłacalne, a które nie, stworzysz swój własny firmowy ranking i z czasem skutecznie ograniczysz budżet zatrudnienia nowego pracownika.
PS Sprawdź, jak z eRecruiter możesz sprawnie monitorować skuteczność i efektywność publikacji ogłoszeń w różnych źródłach. Obejrzyj demo platformy już dziś!