Są już wszędzie – nie tylko w pubach, hipsterskich knajpach, na rowerach czy też longboardach, ale również coraz częściej spotkasz ich w biurze. Mowa o przedstawicielach pokolenia Y, zwanego milenijnym. Osoby urodzone w drugiej połowie lat 80. XX wieku, które dorastały w czasach dostępu do bezkresnych centrów handlowych, Europy bez paszportu i szybkiego Internetu w komórce.
W przeciwieństwie do pokolenia X nie przytłacza ich już kariera, kredyty i wyścig szczurów. Nie chcą być trybem w maszynach korporacji, bardzo często więc decydują się na własny biznes.
Pokolenie Y nastawione jest na emocje, zdecydowanie patrzy w przyszłość, a nie ogląda się na historię. Współcześni –dwudziesto – kilkulatkowie znają języki obce, bo ich rodzice kładli spory nacisk na pozyskanie przez ich pociechy tych umiejętności. Są też bardzo mobilni, gdyż już na studiach w większym zakresie niż starsi koledzy objęci byli międzynarodowymi programami wymiany studentów. Z tego też powodu Igreki bardziej naturalnie reagują na środowisko międzynarodowe.
Klasyczny przedstawiciel pokolenia Y nie uważa również tak często jak jego poprzednicy, że coś mu nie wypada, lub czegoś nie powinien. Czuje, że sam może skutecznie kreować swoją przyszłość i nie potrzebuje do tego sztywnych ram i dusznych ścian korporacji. Igrek nie neguje jednak korporacji zupełnie – on je lubi nawet bardziej niż jego poprzednicy. Darzy jednak sympatią nie tyle same nazwy, co styl życia, który one prezentują. Nie ważne więc czy Igrek ma iPhona czy Samsunga, ważne żeby był w nim Internet, dostęp do Facebooka, i nie rozpadł się za szybko, zwłaszcza gdy podczas imprezy upadnie dwa razy na podłogę.
Mówi się, że w pracy Igreki nie potrafią się skupić, nie mają niezbędnej motywacji by osiągać cele, nie szanują autorytetów. Wydaje się jednak, że bardzo często są to mylne osądy. Igreki pracują po prostu inaczej niż ich poprzednicy, motywują ich inne rzeczy i wyrażają szacunek dla innych wartości.
Na Igreki warto spojrzeć z perspektywy pokolenia niżu demograficznego, który kończyć będzie niedługo studia. Być może nadejdą trudne czasy dla pracodawców, którzy zmuszeni będą do większych wysiłków, by pozyskać najlepszych absolwentów. Poniżej przedstawiam kilka sposobów jak dotrzeć do Igreków.
Jak dotrzeć do pokolenia Y:
- Stosuj niekonwencjonalny, ale naturalny przekaz,
- Nie spinaj się na bycie fajnym… po prostu staraj się dostosować do języka i zwyczajów młodszych od siebie, ale nie na siłę,
- Staraj się nie przynudzać w ogłoszeniu, na stronie www i na rozmowie rekrutacyjnej,
- Grafika, piktogram, zabawa fontem i kolorem – jednym słowem porzuć rutynę,
- Nie próbuj kusić ich starym modelem Nokii. Niezablokowany Facebook w pracy może być większym motywatorem, świadczącym o normalności firmy, niż telefon za 1 zł. I tak prywatnie mają lepszy,
- Sprawdź, czy w Twojej firmie nadal mówi się na Pan, Pani lub Panie Dyrektorze i Pani Dyrektor. Dla Igreków nie jest to naturalne środowisko,
- Jeżeli reprezentujesz korporację, postaraj się, żeby była ona fajną korporacją – stawiaj na bezpośredni, prosty marketing, work-life balance i nigdy, przenigdy nie nagrywaj piosenek korporacyjnych z udziałem pracowników,
- Krawat jest spoko… jeżeli można nosić do niego trampki,
- Nie próbuj motywować strachem i/lub terminami. To i tak nie zadziała.
Znajdź wspólny język z kandydatami – skorzystaj z możliwości, jakie oferuje eRecruiter, by lepiej i szybciej budować bazę najlepszych kandydatów. Odbierz swój dostęp do aplikacji eRecruiter.